Schyłek ery podsycania niedosytu

Opublikowane przez Gulewicz Maria Magdalena w dniu

Dziś firmy nieustannie poszukują wskazówek, które pomogą im przewidzieć przyszłość i wzmocnić swoją konkurencyjność na rynku. Niemniej jednak większość problemów, z którymi firmy borykają się dzisiaj, ma swoje korzenie w decyzjach podejmowanych w przeszłości, a niekoniecznie w obecnych wydarzeniach czy zmieniającej się dynamice rynku.

CICHY ROZWÓD EKONOMII I ETYKI

Przez znaczną część dziejów ekonomia i etyka były ze sobą ściśle związane. Starożytni filozofowie greccy, religia chrześcijańska, czy twórcy ekonomii relacje te uznawali za temat zasadniczy. Rzadko nawet kwestionowano odrębność etyki od ekonomii. 

Pierwszy podręcznik ekonomii wydany w 1776 roku „Bogactwo narodów” autorstwa A. Smitha, a także inne wydane w kolejnych latach kładły nacisk głównie na etykę. Dopiero w roku 1948 „Ekonomia” P. Samuelsona nie poświęciła już miejsca rozważaniom ekonomiczno- etycznym, które wyparły rozliczne wykresy i tabelki. 

Oddzielenie ekonomii od etyki doprowadziło do sytuacji, w której ekonomiści zaczęli utożsamiać cnotę z maksymalizacją zysku. Wynikało to z uproszczenia myśli A. Smitha i zredukowania jej do egoistycznego realizowania własnego interesu, a także „niewidzialnej ręki rynku”, która sprawiała, że zachowania jednostek powodują wzrost dobrobytu społeczeństwa. 

Ta myśl jest nadal obecna, wyznaczając konsumpcyjny kierunek polityki gospodarczej, podsycający w społeczeństwie poczucie deficytu i prowadząc do zwiększania zadłużenia. Egoistyczne zachowania stają się bardziej powszechne, a nadmierne skoncentrowanie na interesowności szkodzi funkcjonowaniu rynku.

Starożytne wartości etyczne, które kiedyś wpływały na myślenie ekonomiczne, zniknęły w ekonomii neoklasycznej. Ta sytuacja miała poważne konsekwencje dla życia społeczno- gospodarczego, w którym stałe niezaspokojenie stanowi o postępie naszej cywilizacji i kapitalizmu rynkowego. Zamiast zaspokajania swoich potrzeb, ludzie zaczęli dążyć do coraz większej ilości i rozmiaru posiadanych rzeczy. 

To zjawisko przyczyniło się do światowego kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 roku i wciąż pozostawia swoje ślady w wielu dziedzinach gospodarki i regionach świata. Kryzys ten spowodował zwiększone zainteresowanie badaczy i przedsiębiorców związkami między etyką a ekonomią. Jednak czy wyciągnęliśmy wnioski z kryzysu i dokonaliśmy niezbędnych zmian w postrzeganiu życia, ekonomii i biznesu?

ZMIERZCH ERY NIEODPOWIEDZIALNOŚCI

W ostatnich latach globalizacja i rosnące znaczenie dużych przedsiębiorstw oraz koncentracja władzy skłoniły do dyskusji na temat społecznej odpowiedzialności biznesu. Zauważono bowiem, że zmiany dokonywane w ramach grupy najważniejszych i największych przedsiębiorstw pociągają za sobą także te idące znacznie dalej poza ich organizacje. 

Ekonomiści zaczęli podkreślać, iż władza rodzi odpowiedzialność, a racjonalne zarządzanie biznesem musi być oparte o równoważenie krótko- i długoterminowych rezultatów, a także przez uwzględnianie interesów różnych grup: posiadaczy akcji, pracowników, dostawców, społeczności zakładowej.

Niestety, mimo upływu czasu, temat ten nadal wywołuje kontrowersje zarówno wśród przedsiębiorców, jak i w środowisku naukowym. Często w dyskusjach o społecznej odpowiedzialności biznesu pojawiają się koncepcje niejasne i  wypaczające jej istotę. Zdarzają się także nieautentyczne deklaracje biznesu w zakresie przyjmowanych wartości CSR sprzyjające podejmowaniu działań jedynie maskujących naganne praktyki.

ETYKA BIZNESU I KORZYŚCI CSR

Współczesna ekonomia straciła swoje związki z nauką o moralności, co skłania przedsiębiorców do zastanowienia się, czy moralne postępowanie ma sens biznesowy i czy prowadzi do korzyści ekonomicznych. Analizy w tej kwestii są różnorodne i nie zawsze jednoznaczne. Warto jednak zrozumieć, że inicjatywy z zakresu CSR mogą generować dodatkowe koszty i niekoniecznie przynosić natychmiastowe korzyści finansowe. Jednak ich brak może prowadzić do negatywnych skutków, nie tylko finansowych.

To typowa sytuacja, w której trudno bezpośrednio ocenić korzyści ekonomiczne z podejmowanych działań. Współczesnym przedsiębiorstwom poddanym próbie rosnącej konkurencji oraz dynamicznych zmian otoczenia biznesowego trudno jest jednak zaakceptować taki stan rzeczy. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że firmy mniej odpowiedzialne społecznie będą osiągały większe zyski. Rodzi się więc pytanie czy wobec tego należy rezygnować z odpowiedzialności? 

Współczesne podejście zakłada, że równoważenie celów ekonomicznych i społecznych stanowi wyższą formę kapitalizmu, która pozwala firmom zwiększać swoją wartość. Zarządzający firmami muszą pamiętać o interesach akcjonariuszy, ale nie mogą skupiać się wyłącznie na maksymalizacji zysku, gdyż może to przynieść ryzyko i straty.

Jednocześnie, badania przeprowadzone na przestrzeni lat wskazują, że społeczeństwo coraz bardziej oczekuje od firm zaangażowania społecznego, a klienci przywiązują wagę do działań biznesu na rzecz społeczeństwa i środowiska. Społeczna odpowiedzialność biznesu jest więc nie tylko wyborem moralnym, ale może przyczynić się do zwiększenia wartości firmy i budowania trwałego zaufania klientów.